Chyba każdy facet,
przeglądając zdjęcia z katalogów bielizny i w sieci myśli
sobie : „Chciałbym być
„tym”
fotografem”.
Z pewnością niejeden uważa, że jest to najlepsza praca na świecie. Ale czy aby
na pewno…?
Podejrzewam, że w wielu przypadkach ów facet biegnie do
sklepu i zakupuje swój pierwszy aparat. Niektórzy wychodzą z założenia,
iż aparat „sam” robi zdjęcia i nic w tym
trudnego. Nic bardziej mylnego. Ale wracając do tematu…
Pomijam opisywanie przygotowania tematu sesji czy wyboru modelki
lub modelek, aczkolwiek dla niektórych zwłaszcza to ostatnie powoduje szybsze
bicie serca i kłębiące się w głowie pytania: „Jak…?” „Skąd…?”. Pewnie byłby to
bardzo ciekawy temat do dyskusji – casting, agencja… Ok. Studio ze stylizacją
jest, sprzęt fotograficzny i oświetleniowy przygotowany, bielizna erotyczna wisi
na wieszaku, fryzjer i wizażysta czekają, buty są, no i jest modelka –
oczywiście w naszym przypadku profesjonalna.
... fotograf ze statystami dopracowuje stylizację studia…
Rozpoczęcie sesji ustalamy na godzinę 10. W praktyce oznacza
to, iż od godz. 8.00 modelka przechodzi istną metamorfozę: od zwykłej kobiety
do seksbomby. Oczywiście, ogromny udział mają w tym wizażysta/ka i fryzjer/ka –
owszem, może to być jedna osoba, ale będzie ciężko… Uwierzcie, przygotowanie
włosów, twarzy oraz w naszym przypadku całego ciała modelki do sesji bielizny
erotycznej wraz z poprawkami w dwie godziny to naprawdę szybko i wymaga sporych
umiejętności.
... fotograf ze statystami dopieszcza sprzęt i ustawienia…
Tuż przed godziną dziesiątą wszyscy zgłaszają zakończenie
prac, a tym samym gotowość do rozpoczęcia zadania na dziś – zdjęć do katalogu z
bielizną.
Nieśmiało – jeszcze, z pomieszczenia do make up –u wychodzi
modelka, ubrana we frywolne i zmysłowe ciuszki … W tym momencie przeważnie na
krótką chwilę zapada cisza, ale tylko na krótką, bo przecież fotograf, zupełnie
jak kapitan na statku, musi okazać zimną
krew i oczywiście myśleć tylko o sesji… Ale czy jest tak w rzeczywistości…?
… co myśli fotograf czyli facet ( w naszym przypadku ) mając
przed sobą piękną, atrakcyjną, zmysłowo wystylizowaną ikonę westchnień - kobietę
?
Pierwsze fotografie są przeważnie bardzo słabe, a to z powodu
skrępowania i nieśmiałości modelki oraz dyskomfortu, spowodowanego presją
dowodzenia fotografa ( no chyba, że to nie pierwsza wspólna sesja, to sytuacja
od początku jest luźniejsza ).
Oczywiście, po kilkudziesięciu zdjęciach i
pozach na rozgrzewkę, sesja nabiera profesjonalnego charakteru. Z twarzy
modelki znika zakłopotanie i nieśmiałość,
a polecenia fotografa są bardziej zdecydowane i stanowcze. Sesja
przebiega w zaplanowanym harmonogramie.
Ale czy fotograf jest z kamienia, przecież ma przed sobą
rozebraną kobietę, w tym przypadku jak najbardziej słuszne jest stwierdzenie
„ubrana oznacza więcej niż rozebrana”?
W przypadku modelki, która „czuje” sesję erotyczną i szybko
się w niej odnajduje, wykonanie zdjęć kilku modeli bielizny jest bardzo łatwe i
„przyjemne”.
Gorzej układa się
współpraca z tymi dziewczynami, które chciałyby, ale mają wewnętrzne opory, no
i niestety w ten sposób w efekcie finalnym prezentują się mniej atrakcyjnie na fotografiach.
Niestety, obiektyw aparatu widzi wszystko i
nie lubi ludzi wstydliwych.
Z jakimi myślami musi zmagać się fotograf, mający przed sobą piękną, półnagą kobietę wyginającą się w kuszących pozycjach przed obiektywem aparatu? Czy górę bierze chłodny profesjonalizm czy zwykłe, ludzkie emocje? Te pytania pozostawiam już Waszym domysłom...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz