wtorek, 24 lutego 2015

Recenzja biustonosza Gorteks Scarlet

W ten wyjątkowo pochmurny, ale przyjemny wtorkowy poranek recenzujemy biustonosz Gorteks Scarlet/B3. Fascynujące połączenie czerni i jasnego beżu przywodzi na myśl lato na południu Europy. 

Sophia Loren w filmie "Wczoraj, dziś, jutro"


Czarna koronka, jak zwiewny szal czy mantylka, wypełnienie w cielistym kolorze sprawia wrażenie niewidocznego. Mesmeryzujący, kwiatowy wzór haftu zasłaniając- odsłania, buduje tajemnicę i uwodzicielską atmosferę. Czarna koronka i jasna podszewka jak kontrast między upalnym południem i zasłoniętym roletami pokojem. Półusztywniany biustonosz z czarnej koronki na uroczej modelce prezentuje się wyjątkowo dobrze. 








Ale czy jest szansa, że i na nas tak będzie wyglądał, no i czy będzie wygodny. Hmm... W dotyku  miękki, koronka bardzo delikatna, a usztywnienie miseczki wykonane jest z bawełny. Zapowiada się nieźle.  













Obwód stabilny, podszyty siateczką w kolorze miseczek, dodatkowy plus, jakoś naturalniej to wygląda. Miseczka dzielona pozwala utrzymać w ryzach nawet większy biust (p.s. to prawda). Ramiączka z przodu z koronki, na plecach przechodzą w dosyć grube gumki. Zapięcie trzystopniowe na trzy haftki- marzenie. Budowa i wzornictwo na najwyższym poziomie.






Biustonosz z najnowszej kolekcji Gorteks wyjątkowo przypadł nam do gustu, a że jest funkcjonalny i może podtrzymać nawet całkiem duży biust, z czystym sumieniem go polecamy. 










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz